Gwiezdne Wojny- Przebudzenie Mocy

Przebudzenie mocy powstało w  2015 r. Nowy reżyster, J.J. Abrams wprowadził kilka zmian do sagi. W tej części dużą rolę odgrywały efekty specjalne, gdyż można je dostrzec w niemalże każdej scenie. Fabuła jest barwna, prosta i zwięzła. Przebudzenie mocy jest filmem pełnym zwrotów akcji i narzuca dreszczyk emocji. W filmie pojawiło się wiele nowych postaci z ciekawą historią. Epizod VII jest pierwszą produkcją Lucasfilm po przejęciu przez Disney Studios.

Od wielkiego starcia dobra i zła minęło 30 lat. Wielki mistrz zakonu Jedi, Luke Skywalker udaje się na wygnanie. W galaktyce znowu wzrasta następca starego Imperium, Najwyższy Porządek. Jedyną nadzieją Rebeliantów jest ruch oporu, którym kieruje Generał Leia Organa. Wysyła ona na swojego najlepszego pilota i dowódce. Niestety zostaje pojmany przez władze najwyższego porządku. Rey, biedna wspólnie z Hanem Solo udają się na misję na bazę Starkiller, aby zniszczyć ją od środka. Po śmierci Hana z rąk jego syna, Rey stacza trudną walkę z Kylo Renem. Z cudem uchodzi z życiem po destrukcji wielkiej bazy kosmicznej. Po powrocie do bazy ruchu oporu, dwa roboty, BB-8 i R2-D2, ujawniają drogę do Luke’a Skywalkera. Rey po odkryciu wielkiej tajemnicy postanawia zostać prawdziwym rycerzem Jedi.

Film jest bardzo interesujący. Każdy ma inny kąt widzenia na tą produkcję.

Różni się nieco Gwiezdnych Wojen Georga Lucasa. Epizod jest świeży i odnowiony. Po obejrzeniu tej części z niecierpliwością czekam na premierę Ostatni Jedi. Wznowienie świetnej sagi przez Disney Studios to bardzo dobry pomysł i zachwyciła wielu fanów, w tym mnie. Serdecznie polecam ten epizod wszystkim, chłopcom czy dziewczętom, dorosłym czy młodzieży. Na pewno przypadnie Ci do gustu!

Maksymilian Małecki

Szkoła Podstawowa nr 2 im. Fryderyka Chopina w Małkini Górnej

Redakcja: ,, Dwójeczka”



Piła VII

Dnia trzydziestego pierwszego października spotkałyśmy się z przyjaciółkami, aby obejrzeć film . Jako, że było to Halloween, zdecydowałyśmy się na horror. Wybrałyśmy ,,Piłę VII”.

To thriller  opowiadający o losach psychopatycznego zabójcy, który łapiąc ofiary w różnego rodzaju pułapki, zabija je lub wypuszcza wolno. Sceny nie były straszne, lecz obrzydliwe. Widok dużej ilości krwi przyprawiał mnie czasem o mdłości. Reżyser, którym jest Kevin Greutert, postarał się o to, żeby w filmie nie zbrakło efektów sprawiających, że w trakcie oglądania czułam strach przez cały czas. Należeć do nich mogły na przykład pomysłowo skonstruowane pułapki lub pojawiający się wybuch. Efektami także mogły być ludzkie ciała po wypadkach wyglądające na prawdziwe. Reżyser nie powstrzymywał się przed pokazaniem brutalnych morderstw. Charakterystyczna dla filmu stała się mała lalka, z czarnymi włosami i czerwonymi polikami, poruszająca się na rowerku. Dzięki niej nastrój był jeszcze straszniejszy, niepokojący. Nie dało się przewidzieć, co się zaraz  stanie.

Główne role zagrali: Tobin Bell, Costas Mandylor, Betsy Russel. Ta produkcja to kontynuacja pozostałych części. Patrcik Melton i Marcus Dunstan, czyli scenarzyści, wykazali się niezwykłą wyobraźnią, wydającą się czasem wręcz chorą. Wyprodukowany w USA siedem lat temu film prawdziwym znawcom nie znudzi się nigdy. Nie zabraknie tam również logiki, która bardzo często umyka w horrorach. Jedynie nie podobały mi się mało realistyczne części ciała widniejące w poszczególnych scenach. Kształtem przypominały elementy ludzkiego ciała, lecz strukturą czy kolorem niekoniecznie. Aktorzy tam grający spisali się znakomicie, realistycznie oddając ból, który mógł im w tym czasie towarzyszyć. Dzięki charakteryzacji sprawiającej wrażenie, że zostają oni okaleczeni lub całkowicie zabici, wszystko wyglądało realistycznie. Przecięta skóra lub sącząca się krew sprawiały niesamowite wrażenie. Odradzam również spożywanie czegokolwiek w trakcie trwania niektórych pułapek. Muzyka w filmie była zazwyczaj  mroczna, budząca grozę. Dzięki niej zdołało się przewidzieć, że zaraz coś się wydarzy. Oświetlenie- jak w większości horrorów -nie było za jasne. Najczęściej światło wydobywało się z jednego punktu i nie było zbyt mocne. Czasami zdarzało się nawet nie dostrzec wszystkich elementów. Charakterystyczne jest to, że każda część ,,Piły” niesie ze sobą jakieś przesłanie. W tej  Jigsaw, czyli psychopatyczny morderca, każe za swoje złe czyny ludzi albo pokazuje,  jakie błędy popełniają, daje im szansę na zmianę swoich priorytetów lub odpłaca się za swoje krzywdy. Ofiary, które wydostały się na wolność, opowiadały o tym, że dzięki temu czują się silniejsze, o wiele bardziej wartościowe. Dziękowały nawet zabójcy za to, że są dzięki jego pułapkom odważniejsze. Wywnioskować możemy, iż psychopata starał się nawet pomóc niektórym, dodać im odwagi. Niestety, czynił to w bardzo brutalny sposób. Jego więźniowie musieli wybierać pomiędzy swoim życiem a kogoś innego. Często mogli odczuwać ból, który wiele razy w drastyczny sposób odegrali aktorzy. Film może być dla nas przestrogą, żebyśmy nie czynili innym niczego złego, żebyśmy nie skupiali się tylko na pieniądzach czy sławie.

Ekranizację uważam za bardzo udaną. Pokazuje, do czego mogą posunąć się ludzie, żeby zdobyć to, o czym marzą, że każdy ma w sobie siłę i odwagę, a każdy człowiek powinien wiedzieć, jak jest wartościowy. Jednak stwierdzam, że ,,Piła VII” to horror dla osób o mocnych nerwach, które zdają sobie sprawę, że to tylko film. Z chęcią obejrzę pozostałe części i następne tego horroru. To świetne, że oprócz wywoływać w nas strach, uczy, a także zmusza do zastanowienia się nad sobą samym.

Julia Muta, redakcja "Po śladach", Szkoła Podstawowa nr 2 im. A. Fiedlera w Dębnie



„Listy do M. 2”

Film ten wyprodukowano w 2015 roku i jest kontynuacją losów głównych bohaterów filmu o tym samym tytule ( z 2011 roku). Akcja znowu dzieje się w Wigilię Bożego Narodzenia, tyle, ze 4 lata później. Dowiadujemy się, co się zmieniło u starych bohaterów, ale poznajemy i nowych, których nie było w 1 części.

Jak to w komedii romantycznej jest wiele scen zabawnych , ale i wiele scen wzruszających, momentami nawet zbierało mi się na płacz. Rzadko druga część może się równać z pierwszą, ale tu mogę śmiało stwierdzić, że niczego jej nie brakuje. Mimo zmiany reżysera ( Maciej Dejczer) film jak najbardziej dorównał swojemu poprzednikowi.

Oprócz czołówki aktorskiej znanej z pierwszej części do obsady dołączyli: Maciej Zakościelny, Marta Żmuda Trzebiatowska, Magdalena Lamparska, Nikodem Rozbicki, Małgorzata Kożuchowska i Marcin Perhuć.

Polecam ten film gorąco i już nie mogę się doczekać części trzeciej ( na szczęście już niebawem w kinach).

Katarzyna Blicharczyk

Redakcja LIDER- Odrzykoń




„Listy do M.”

Film pod tytułem „ Listy do M.” miał premierę już dość dawno, bo 10 listopada 2011 roku. Obejrzałam go jakiś czas temu i bardzo mi się spodobał. Jest to komedia romantyczna, więc nie brakuje śmiesznych scen, ale jest tez wiele scen niezwykle wzruszających.

Reżyserem jest Mitja Okorn, a scenariusz napisali Karolina Szablewska i Marcin Baczyński. Zdjęcia kręcone były od stycznia do marca 2011 roku, a w 2014 roku telewizja TVN, która ten film wyprodukowała, sprzedała prawa do emisji filmu do Czech, Słowenii, Łotwy i Słowacji.

Film opowiada o losach kilku rodzin a czas akcji rozgrywa się w jeden dzień, a dokładniej w Wigilię Bożego Narodzenia. Losy bohaterów spłatają się ze sobą, większość scen dzieje się w warszawskiej galerii handlowej „Arkadia”. Bohaterowie przeżywają zarówno miłe chwile, jak i czasem nawet tragiczne. Jednak wszystko dobrze się kończy. Najważniejsi aktorzy to znani wszystkim : Tomasz Karolak, Maciej Stuhr, Agnieszka Dygant, Piotr Adamczyk, Roma Gąsiorowska, Wojciech Malajkat, Paweł Małuszyński, Katarzyna Zielińska, Agnieszka Wagner i młodziutka Julia Wróblewska. Swój wielki sukces film zawdzięcza między innymi wspaniałemu scenariuszowi i dobrej obsadzie i grze aktorskiej.

Film doczekał się statutu najchętniej oglądanego w całym 2011 roku ( wg danych z 1 lutego 2012 roku- 2,5 mln widzów). Oprócz tego rekordowo długo był wyświetlany w kinach, bo cieszył się ogromną popularnością ( przez ponad 4 miesiące). Między innym dlatego uważam, że warto go oglądnąć., choć nie wiem, czy jest taka osoba, która by go jeszcze nie widziała.

Katarzyna Blicharczyk

Redakcja LIDER- Odrzykoń



"Zanim się pojawiłeś"

Film ,,Zanim się pojawiłeś” to dramat nakręcony w 2015r. przez angielskiego reżysera Thea Sherrlock’a. Akcja rozgrywa się w niewielkim angielskim miasteczku.

Głównymi bohaterami są Lou Clark oraz Will Traynor. Lou to 26-latka niewiedząca co zrobić ze swoim życiem. Ekscentryczna dziewczyna próbuje sił w wielu dziedzinach, by pomóc swej rodzinie wiązać koniec z końcem. Zostaje opiekunką Willa Traynora, młodego bankiera, którego losy całkowicie zmieniły się na skutek tragicznego zdarzenia sprzed dwóch lat. Z powodu wypadku został sparaliżowany i porusza się na wózku inwalidzkim. Niegdyś pełen energii, dziś cyniczny do szpiku kości, Will wyzbył się już na wszelkiej nadziei na szczęście. Dziewczyna postanowiła pokazać mu, że jest inna droga.

Reżyser do swojej produkcji zaangażował wielu dobrych aktorów. Główne role zagrali m.in. Emilia Clarke jako Lou Clark oraz Sam Clafin jako Will Traynor. Pozostali aktorzy to: Janet McTeer jako Camilla Traynor, Charles Dance (Stephen Traynor), Brendan Coyle  ( Bernard Clark), Stephen Peacoke  (Nathan), Janne Colaman  (Katrina,, Treena”) I Matthew Lewis (Patrick).

Moim zdaniem, większość obsady aktorskiej została trafnie dobrana i oddawała charakter postaci oraz barwny temperament bohaterów. Na podziw zasługuje perfekcyjny krajobraz, jego rozmaitość i piękno. Film budzi wiele refleksji i rozmyśleń.Ukazywał prawdziwe piękno życia. W filmie pokazano, jaką ogromną siłę ma miłość w wielu wymiarach. Pomimo niepełnosprawności chłopaka, para potrafiła zachowywać się normalnie. Mądrość Lou pokazała, że nie liczy się wygląd, tylko charakter.

Produkcja została zrealizowana na podstawie powieści. Reżyserowi i całej ekipie udało się pokazać prawdziwe realia. Wrażenie niezwykłości dopełniła muzyka, wspaniale oddająca nastrój poszczególnych scen. Uważam, że ten film  jest godny polecenia, a dwie godziny spędzone przed ekranem z pewnością nie mogą się dłużyć. Ja na pewno oglądnę go jeszcze raz.

Julia Krawczuk



,,Jestem legendą”

,,Jestem legendą” to film klasyfikowany jako horror science fiction,nakręcony w 2007 roku przez amerykańskiego reżysera Francis Lawrence ll .

Miejscem akcji jest Nowy Jork-ogromne miasto, pełne opuszczonych sklepów oraz samochodów. Pozbawione od kilku lat mieszkańców zarasta. Gdzieniegdzie pojawiają się kępy trawy, co świadczy, że natura zaczyna odzyskiwać dawno wydartą własność. Metropolie opanował dziwny wirus, który spowodował zmianę ludzi w pełne agresji i szaleństwa potwory. Zarazić można było  się łatwo, więc szybko dochodziło do epidemii.  Osoby, które były odporne na działanie wirusa, zostały zabite przez ukrywające się w mroku kreatury. Jedyny, który ocalał w Nowym Jorku, jest oficer armii amerykańskiej- Robert Neville, którego gra Will Smith. Żyje w  bezludnym mieście- w dzień szuka śladów innych ludzi, a w nocy ukrywa się i walczy o życie. Kontynuuje również poszukiwania nad szczepionką, która mogłaby odwrócić proces stawania się bestią. Jedynym jego towarzyszem jest pies- niezwykle ujmujący owczarek niemiecki. Przez połowę filmu występuje sam wraz ze swoim czworonożnym przyjacielem. Neville czuje się samotny, dlatego wciąż rozmawia z psem, z manekinami w sklepie, z którego ,,wypożycza” filmy oraz dużo mówi do siebie. Ciągle wierzy, że  mu się uda wynaleźć szczepionkę, jednak szanse są coraz mniejsze.

Oficer armii amerykańskiej jest wzorem do naśladowania. Pokazuje, że trudne jest życie w samotności. Film kształtuje bowiem patriotyczne wartości państwa narodowego oraz dumę armii broniącej swych obywateli. Skutki uboczne pokazują nam, że coraz to nowsze wynalazki technologiczne, jak i intelektualne wchodzące w naszą rzeczywistość,  są nie do końca sprawdzone, mogą wywołać różne niekorzystne sytuacje w świecie. Przestroga obecna jest w całym filmie. ,, Jestem legendą” to bardzo interesujący film. Przyciąga uwagę mocnymi wrażeniami odbiorców oraz niezwykłymi efektami specjalnymi. Po mimo kilku lat od produkcji ekranizacja bardzo mi się podobała, dlatego bardzo polecam ją obejrzeć.

Julia Krawczuk



Poznając „Katedrę”

Film „Katedra” to krótkometrażowa animacja polskiej produkcji. Jej reżyserem jest Tomasz Bagiński. Samodzielnie stworzył on również animacje komputerowe. Ogólnoświatowa premiera filmu odbyła się w marcu 2002 roku. Film został między innymi nominowany do Oscara.

Świetny scenariusz Tomasza Bagińskiego powstał na podstawie opowiadania Jacka Dukaja pod tytułem identycznym jak film. Akcja animacji opowiada o odważnym wędrowcu poznającym razem z widzem tajemniczą katedrę. Ciekawy świata poszukiwacz wchodzi jakby do innego wymiaru. Razem z nim podziwiamy piękną budowlę stojącą nad urwiskiem. Przez brak dialogów musimy domyślać się wielu rzeczy i dlatego możemy przeżyć nawet chwile grozy, które mnie osobiście bardzo odpowiadają.

Zrozumieć film bardzo pomaga wspaniała muzyka Adama Rosiaka. Czasami jest znikoma, a nagle staje się gwałtowna i dynamiczna. Dobrze współgra z tą animacją i znakomicie ja uzupełnia.

Swoje dzieło Bagiński tworzył przez trzy lata. Jak wspomniałam wcześniej, jest jedynym człowiekiem, który pracował nad animacją komputerową. Z napisów końcowych możemy dowiedzieć się, że „Film powstał dzięki wytrwałości i kreatywności twórcy korzystającego wyłącznie z techniki cyfrowej”.

Gorąco zachęcam każdego, kto dysponuje wolną chwilą, aby obejrzał tę bardzo krótką animację. Trwa ona zaledwie siedem minut.

Za każdym razem, gdy ją oglądam, odkrywam coraz więcej nowych szczegółów. Dostrzegam również inne detale. Według mnie, jest to wspaniałe dzieło godne polecenia.

Zobacz, a nie będziesz żałować!

Natalia Kuśmierczyk, kl. 7

Gazetka „Czytaczek”

PSP 5 Kraśnik




„Mumia”, reż. Alex Kurtzman

Nowa Mumia to pierwszy film - wstęp do tak zwanego Dark Universe – czyli filmów o potworach studia Universal Picture. Bohaterem filmu jest Nick Morton (Tom Cruise). To komandos marynarki wojennej, który wyrusza do Iraku odszukać grupę terrorystów. Gdy przybywa na miejsce odkrywa starożytny grobowiec, a w nim ukrytą tajemniczą mumię. Nawet nie spodziewa się, jakie niebezpieczeństwo na niego czyha. Okazuje się, że mumia to starożytna księżniczka (Sofia Boutella).Jej przeznaczenie się nie wypełniło, dlatego wybrudzona z długowiecznego snu przez Nicka postanawia się zemścić. Produkcja ogólnie mnie nie zachwyciła, gdyż spodziewałam się czegoś bardziej przerażającego. Film okazał się dynamiczny, tryskający akcją, w którym znajdziemy elementy humoru. Mimo wszystko polecam ten film, gdyż historia w nim zawarta została przedstawiona w ciekawy sposób.

Alicja Tokarczyk

"Kurier Jedynki"

SP nr 1 w Leszczynach




„Gru, Dru i Minionki”, reż. Kyle Balda, Pierre Coffin

To już kolejna odsłona filmu o zabawnych żółtych stworkach. Tym razem Minionki wraz z Gru i jego rodziną muszą powstrzymać Baltazara Bratta, dziecięcą gwiazdę kina z przed lat, który postanowił zdominować cały świat. Zazwyczaj lojalne Minionki tym razem postanowiły się zbuntować, gdyż zaczęło ich nudzić spokojne, rodzinne i praworządne życie Gru. Bunt Minionków zapoczątkował serie zaskakujących wypadków z udziałem głównych bohaterów. Jak mówi sam tytuł poznajemy również nowego bohatera. Jest nim Dru, który okazuje się być nieznanym bratem Gru. Dru jest wyjątkowo bogaty, marzy jednak o tym, aby zostać złoczyńcom jak kiedyś Gru. Co wyniknie z całego tego zamieszania warto zobaczyć samemu. To co najbardziej spodobało mi się w tym filmie to animacja, która wyróżniała się na tle konkurencji. Mamy tutaj wyjątkowo ciekawe postacie z niezłym poczuciem humoru a fabuła filmu jest nietuzinkowa.

Alicja Tokarczyk

"Kurier Jedynki"

SP nr 1 w Leszczynach




„Wonder Woman”, reż. Patty Jenkins

Główną bohaterką filmu jest Diana- księżniczka Amazonek. Jest córką Zeusa oraz królowej Amazonek. Zanim jednak stała się Wonder Woman (Gal Gadot), wychowała się na odległej, rajskiej wyspie, gdzie została wyszkolona na wojowniczkę. Pewnego dnia na jej wyspie rozbił się amerykański pilot Steve Trevor (Chris Pine), który opowiedział Dianie o swoim świecie i konflikcie ogarniającym świat. Księżniczka postanawia porzucić swój dom i wyruszyć ludziom na ratunek. Jest przekonana o tym, że może powstrzymać całe zło. W walce u boku ludzi, w wojnie ostatecznej, Diana odkrywa swoją wielką moc i swoje prawdziwe przeznaczenie. Po raz pierwszy również zakochuje się. Wonder Woman to dobra rozrywka dla każdego fana kina sci-fi. Warto obejrzeć ten film szczególnie z powodu głównej bohaterki, która jest pełna gracji, wdzięku, a zarazem empatii.

Alicja Tokarczyk

"Kurier Jedynki"

SP nr 1 w Leszczynach