„Kevin sam w domu”

Nie sądzę, że istnieje taka osoba, która by nie oglądała choćby fragmentu tego filmu. Jest to wyświetlane co roku, od ponad 20 lat, w święta Bożego Narodzenia lub w okolicach Mikołajek. Jeśli jednak taka osoba istnieje, to może dzięki mojej recenzji oglądnie ten film.

Film został nakręcony w 1990 roku a pod koniec tego samego roku miał też premierę. Główne role zagrał Macaulay Culkin, jako tytułowy Kelvin oraz Joe Perci i Daniel Stren, jako włamywacze. Rodzina Kevina planuje wyjechać na święta do Francji i w związku z zaspaniem na samolot w pośpiechu opuszcza dom. Zapominają, ze najmłodszy syn Kevin, za karę, śpi na strychu i wylatują bez niego. Domem Kevina, z uwagi na to że jest olbrzymi i bogaty, interesują się złodzieje. Chłopiec domyśla się wszystkiego i broni swojego domu przed włamywaczami , przeżywając wiele przygód.

Z początku, według mnie, film jest monotonny i nudnawy. Akcja rozkręca się dopiero w drugiej połowie. Wówczas Kevin w zabawny sposób rozprawia się z bandytami.

Film jest na pewno bardzo zabawny i nawet oglądając go kolejny raz można się śmiać. Uważam jednak, że fabuła jest trochę jak bajka. Nie sądzę, żeby tak mały chłopiec miał tyle pomysłów i w tak krótki czas tyle pułapek nawymyślał. I skąd wziął na to wszystko pieniądze? W obliczu zagrożenia nie sądzę, żeby normalnie dziecko, zamiast pójść na policję, gdzie na pewno by uzyskał pomoc, wołało samo się narażać.

Mimo to, film bawi, doskonale wprowadza w atmosferę świąteczną i ma w sobie to coś, co sprawia, że z przyjemnością się do niego wraca.

Katarzyna Blicharczyk

Redakcja LIDER- Odrzykoń




„Kevin sam w Nowym Jorku”

Ten amerykański film to druga część przygód małego Kevina. Akcja dzieje się znowu w święta Bożego Narodzenia, tyle tylko, że rok później.

Tym razem Kelvin, na skutek zaspania całej rodziny, na lotnisku, biegnąć do samolotu , bierze podobnego mężczyznę za swojego tatę i wsiada za nim do samolotu. Zamiast lecieć z całą rodziną na Florydę, ląduje w Nowym Jorku. Tam zdany jest tylko na siebie a do tego spotyka tych samych złodziei, co rok temu chcieli go okraść i którym dał nauczkę. Teraz bandyci chcą się na Kevinie zemścić a dodatkowo okraść sklep z zabawkami.

Film nie jest już taki ciekawy jak część pierwsza, ale można go oglądać do końca. Jest raczej przewidywalny, ale to tez nie powoduje, że się wyłącza po kilku minutach. Podobają mi się sceny, gdy Kevin zwiedza miasto, jest na wieżach Word Trade Center, których jak wiemy już nie ma. Na pewno oglądając ten film można poczuć atmosferę świąt, między innymi dzięki muzyce. Znowu jednak, jak w pierwszej części, fabuła to taka trochę bajka. Na pokład samolotu wpuszczono go zbyt łatwo, na tak zwane słowo, kwatera w tak ekskluzywnym hotelu, też tylko na słowo, bez rodziców… Dziwne dla mnie. Ciekawostką jest, że gra tam przez kilka sekund Donald Trump, obecny prezydent Stanów Zjednoczonych. Kiedy? To trzeba wnikliwie obejrzeć, bo nawet coś tam do Kevina mówi.

Film wyświetlany jest tylko raz w roku, więc nawet oglądając go po raz któryś z kolei nie powinno się nikomu nudzić. To film, który mimo, ze taki już obryty, to nadal ciekawy.

Katarzyna Blicharczyk

Redakcja LIDER Odrzykoń



„Mamuśki”

Gdy dwoje młodych ludzi się spotyka i zakochuje się w sobie bez pamięci, to nie ma chyba piękniejszej rzeczy. Gorzej, gdy między nich wchodzą zazdrosne o swoje dzieci matki i do wszystkiego się wtrącają. O takiej sytuacji opowiada serial telewizji Polsat z 2007 roku pt. „Mamuśki”

Partycja i Mirek postanawiają wziąć ślub. Dziewczyna jest z bogatego domu, chłopak z biedniejszego, do tego wychowywany bez ojca, za to ze starszym uprzykrzającym mu życie bratem. Rodzice Partycji nie chcą takiego zięcia i jej go odradzają. Mirek też słyszy od matki i brata, że nie zasługuje na taką dziewczynę. Mimo to biorą ślub. Myśląc, ze po ślubie ich kłopoty się skończą, bardzo się mylą. Dopiero wtedy, mieszkając najpierw u jednych rodziców a potem u drugich, wiedzą, że takie życie to nie bajka.

Serial jest zrobiony w sposób bardzo humorystyczny. Pokazuje jednak zbyt duże naciąganie życia. Przecież nie zawsze teściowa to zła kobieta (a tu obie takie są), nie zawsze starszy samotny brat to lizus mamusi (a tu tak też jest). Patrycja też mogłaby się postawić, a ona jest tak grzeczna, że aż się robi niedobrze. Mirek to bojący się wszystkich mały chłopczyk. Szacunek do innych też być musi, ale nie można dawać się aż tak poniżać.

Były tylko 2 serie, czyli 30 odcinków, ale wszystkie warto obejrzeć. Do dziś są powtarzane na polsatowskich kanałach, lub na Ipli.

Katarzyna Blicharczyk

Redakcja LIDER- Odrzykoń




„Zmiennicy”

Serial ten z 1987 roku to doskonały obraz Polski pod koniec PRLu. Dla mnie jest ciekawy, bo pokazuje jak wtedy żyli ludzie, jak wyglądały zakupy, jak wyglądała Warszawa. Reżyserem i scenarzystą serialu jest Stanisław Bareja, w głównych rolach wystąpili Ewa Błaszczyk i Mieczysław Hryniewicz. Do dziś cieszy się popularnością, bo jest wyświetlany np. na TVP Seriale, lub na innych kanałach.

W serialu Kasia w przebraniu mężczyzny zostaje taksówkarzem i zakochuje się w swoim zmienniku Jacku. Rzadko się spotykają, bo jeśli ona nie pracuje, to on musi i na odwrót. Dopiero pod koniec Jacek rozpoznaje Kasię. W serial przeplatają się inne wątki, większość ukazujące trudne życie w Polsce w tamtych czasach.

Zwrócona jest też uwaga na nierówne traktowanie kobiet w tamtych czasach, pokazany jest Fiat 125P, czyli potocznie Duży Fiat, jako auto, które prawie nie ma awarii, jeździ wiele tysięcy kilometrów, nawet na dalekie trasy.

Zauważa się, że bez kombinowania, bez dobrych pomysłów, w życiu codziennym mogło być ciężko. Gdy oglądałam po raz pierwszy to nie rozumiałam dlaczego przed sklepem wszyscy stoją, albo dlaczego nic w nim nie ma i wisi kartka, że nieczynne. Dlaczego zwykłe rajstopy cieliste wymienia się na schab z kością, lub dlaczego strażak kradnie paliwo ze służbowego samochodu i sprzedaje je. Teraz po oglądnięciu widzę w jakich trudnych czasach żyli moi dziadkowie.

Minusem serialu są bardzo długie napisy początkowe, trwają tak długo, że można zdążyć zrobić sobie herbatę i wrócić.

Uważam, że młodzi wiele się dowiedzą o tamtych czasach, a starsi sobie przypomną, gdy obejrzą ten serial.

Katarzyna Blicharczyk

Redakcja LIDER Odrzykoń




"Milionerzy"

Milionerzy, jest to telewizyjny teleturniej polegający na odpowiadaniu na pytania. Główną nagrodą jest milion złotych. Pierwszy raz w polsce został wyemitowany 3 września 1999 roku. Prowadzącym teleturnieju jest Hubert Urbański. W grze jest 12 pytań, każde z nich posiada coraz wyższy próg pieniężny. Aby zagrać i walczyć o milion zawodnik najpierw musi wygrać rundę eliminacyjną "kto pierwszy ten lepszy", wktórej obecnie bierze udział 6 uczestników. Aby wygrać milion należy odpowiedzieć dobrze na wszystkie 12 pytań. Do dyspozycji zawodnik ma 3 koła ratunkowe: 50 na 50, telefon do przyjaciela oraz pomoc publiczności, która odbywa się na podstawie głosowania na jedną z odpowiedzi.

Bardzo lubię wieczorami oglądać Milionerów razem z rodziną. Są tam bardzo zróżnicowane pytania, niektóre łatwe, ale i bardzo trudne. Kiedyś też bym chciała spróbować swoich sił w tym teleturnieju. Może akurat wygram milion... kto wie.

Klaudia Belczyk

"Lider"



Przygody młodych piłkarzy.

„11” - REŻYSERIA- Sebastián Pivotto

Serial „11” to film argentyński, którego premiera odbyła się 13 marca 2017 roku. Do polski trafił 15 maja 2017 roku. Ten serial opowiada o nastoletnich chłopakach, którzy uczą się w szkole dla przyszłych piłkarzy.

Głównym bohaterem jest Gabo Moretim. Gabo mieszkał w małym miasteczku z babcią.

Trener drużyny Złotych Jastrzębi zaproponował mu grę w swojej drużynie, ponieważ Gabo miał talent.

Sam tytuł filmu „11” zaciekawił mnie. Kiedy obejrzałem pierwszy odcinek to ten serial mnie bardzo zainteresował. Niektóre odcinki kończyły się tak ciekawe, że nie mogłem się doczekać następnego odcinka. Wciągały mnie coraz bardziej zakręcone historie bohaterów. Z kłótni między chłopakami wyłaniały się później prawdziwe przyjaźnie, ciężko było przewidzieć jak zakończy się jakiś wątek. Jedynie co mi się w tym filmie nie podoba to to, że za mało rozgrywają meczy. Serial ten może zainteresować tych, którzy lubią piłkę nożną.

Oceniam ten film jako dobry i polecam.

Filip Wolan

"PiSAK"




Pies niejedno ma imię

Ostatnio oglądałam film pt. ,,Był sobie pies’’ reżyserii Lasse’go Hallstrom’a . Był to film familijny opowiadający o psie, który po śmierci odradzał się w kolejne psie wcielenia. Nakręcony został w tym roku w U.S.A.

Film był bardzo ciekawy i wzruszający. Bardzo podobała mi się gra aktorska postaci. Zadziwiające było także jak pies odegrał swoją rolę. Musiało to być bardzo trudne wyzwanie dla realizatorów, aby pies był posłuszny. Muzyka także bardzo mi się podobała, była odpowiednio dobrana i sprawiała, że film był bardziej wzruszający. Uważam, że film doskonale pokazuje przyjaźń między psem i człowiekiem oraz to, jaka odpowiedzialność ciąży na nas, kiedy decydujemy się na zwierzaka w naszym domu.

Myślę, że film jest wart polecenia, ja sama oglądnęłabym go jeszcze kilka razy i wiem, że nie znudziłby mi się. "Był sobie pies’’ dostarczył mi bowiem wiele niezapomnianych wrażeń i wzruszeń.

Julia Cyburt

"PiSAK"



SHERLOCK W XXI WIEKU 

"Sherlock" to brytyjski serial wyprodukowany przez stację BBC. Pierwszy sezon postał w 2010 roku, a następne kolejno w 2012, 2014 i 2017. Twórcami są Mark Gatiss i Steven Moffat. 

"Sherlock" jest serialem kryminalnym, opowiadającym o przygodach genialnego detektywa i jego przyjaciela Johna Watsona. Tytułowy bohater zajmuje się rozwiązywaniem zagadek kryminalnych, pomocą policji i walką ze swoim największym wrogiem – kryminalistą Jamesem Moriartym. Akcja serialu toczy się w Londynie w czasach współczesnych. Kompozytorami klimatycznej muzyki są David Arnold i Michael Price. 

Bardzo podobał mi się podkład muzyczny, gdyż wprowadzał aurę tajemniczości i grozy oraz doskonale komponował się z narastającym zaciekawieniem akcją, a przede wszystkim wpadał w ucho. Jestem zachwycona grą aktorską, ponieważ uważam, że nie mogliby wybrać bardziej pasującej obsady głównych bohaterów – przyjaźń Holmesa i Watsona w wykonaniu Benedicta Cumberbatcha i Martina Freemana jest naturalna. Spokojny, cierpliwy i otwarty na ludzi John stanowi przeciwieństwo zamkniętego, ironicznego, pogrążonego we własnych myślach Sherlocka, a przede wszystkim uczy go zrozumienia i empatii. Sherlock zaś sprawia, że życie doktora nigdy nie bywa nudne, staje się jego pierwszym prawdziwym przyjacielem. Także inni aktorzy zasługują na pochwałę – współczująca i pomocna Molly Hooper (Louise Brailey), inteligentna i opiekuńcza pani Hudson (Una Stubbs), nadopiekuńczy i nieco arogancki Mycroft Holmes (Mark Gatiss), błyskotliwy i poczciwy inspektor Gregory Lestrade (Rupert Graves), a w szczególności Andrew Scott, odtwórca roli Jamesa Moriarty'ego, który tak dobrze oddał charakter psychopatycznego kryminalisty, że sam zdawał się nim być. Wielką zaletą serialu jest zaskakująca, skomplikowana fabuła pełna zagadek, których rozwiązania nie spodziewamy się do samego końca odcinka oraz dowcip. Jedyną wadą serialu jest to, że każdy sezon ma zaledwie trzy odcinki. 

Według mnie Sherlock jest z całą pewnością jedną z najlepszych produkcji. Polecam go fanom kryminałów i nie tylko. 

Emilia Matuszko

"PiSAK"



„Ptaki, takie jak my…”

Pewnym miastem, zamieszkiwanym przez ptaki, rządzi okrutny, despotyczny Kondor. Straszy on swoich poddanych "horrorem", który ma im zagrażać, jeśli zechcą opuścić Birdbadan. Życie oparte jest w nim na zakazach, ustalonych przez władzę. Jej zasad nie wolno złamać, bo grozi za to kara. Aby otrzymywać poży-wienie, mieszkańcy muszą znosić jajka, a potem oddawać je władcy. Dopiero wtedy dostaną coś w zamian, owoce.

Film animowany Faruka Šabanovica i Amela Ćuhara, to nie tylko historia o ptakach, które wędrują, by zna-leźć dla siebie miejsce do życia bez terroru i przemocy. To także mądra opowieść o tym, jak sprawowana może być władza w państwie i dlaczego bezlitośni władcy nie powinni czuć się bezkarni.

Pewnego dnia młoda ptaszyna Huppu, która nie potrafi latać, buntuje się przeciwko zwyczajowi oddawania jajek i razem z mężem Hassanem, uciekają w poszukiwaniu lepszego miejsca do życia. Jednak nie jest to takie łatwe, bo wszystkich wyjść z państwa Kondora strzegą jego służby. Udaje się je oszukać i oboje wyru-szają w drogę, podczas której muszą zmierzyć się ze swoimi lękami. Przedziwnym zbiegiem okoliczności w tej wędrówce towarzyszą im dwa inne ptaki - władca Birdbadanu oraz niebieski głuptas. Czeka ich wiele przygód, które zmienią ich charakter, pragnienia i zachowanie. Wrócą też do tego, co ptaki powinny umieć - czyli do latania.

Jak przebiegać będzie wędrówka w poszukiwaniu lepszego świata bez przemocy? Jaką rolę odegra w niej nietoperz? Dlaczego wszyscy wrócą do Birdbadanu? Na te wszystkie pytania odpowie bajecznie kolorowa i bardzo mądra animacja pt. "Ptaki, takie jak my...". Jej polska premiera miała miejsce podczas 35. Między-narodowego Festiwalu Filmów Młodego Widza Ale Kino w Poznaniu. Świetnie bawić się na nim będą dzieci, jak i dorośli.

O.Łosek, 6sp




„Storm. Opowieść o odwadze.”

Świetny film, mówiący o czasach reformacji, którego akcja dzieje się w XVI wieku. Wyreżyserował go Den-nis Bots w Holandii w 2017. Przedstawiona w nim niesamowita historia została doceniona przez jury młodych 35. Międzynarodowego Festiwalu Filmów Młodego Widza Ale Kino w Poznaniu i nagrodzona Marcinkiem.

31 października br. minęło 500 lat od chwili, gdy Marcin Luter ogłosił na drzwiach kościoła w Wittenberdze swoje 95 tez przeciw odpustom. To był początek reformacji, czyli ruchu zmierzającego do odnowy chrześcijaństwa. Słynny niemiecki reformator religijny pojawia się na początku filmu, ale nie on jest jego bohaterem. Tytułowa postać to Storm, 12- letni syn znanego drukarza. Razem z rodzicami i trzema siostrami wiedzie spokojne życie. Jednak pewnego dnia w drukarni ojca pojawia się tajemnicza osoba, która proponuje mu wydrukowanie zakazanych tez Lutra. Drukarz się zgadza, choć wie, że to niebezpieczne. Jest świadkiem, jak tajna policja, niszczy inną drukarnię w mieście, a jej właściciela oskarża o zdradę przeciwko religii. Pewnego dnia także ojciec tytułowego bohatera zostaje aresztowany i skazany na śmierć. Chłopiec ucieka z oryginalną kopią listu. W poszukiwaniu schronienia pomaga mu Marieke, dziewczyna żyjąca w podziemiach miasta. Zaprzyjaźniają się, a Storm poznaje jej historię. Uczy ją także czytać (w tych czasach rzadko kto umiał to robić), ale zanim posiądzie tę umiejętność, dziewczyna każe mu przeczytać pamiętnik swojej ma-my. Dowiaduje się z niego, że tata, który miał być w rejsie i na którego wciąż czeka, zmarł, kiedy miała kilka lat.

Czy Stormowi i Marieke uda się zbuntować poddanych przeciwko kościelnej władzy i ocalić ojca? Być może młoda widownia pozna odpowiedzi na te pytania już wkrótce, bo film prawdopodobnie będzie można obejrzeć za kilka miesięcy na ekranach polskich kin. Warto na niego pójść, bo to świetna, doskonale opo-wiedziana historia z dobrym zakończeniem, o przyjaźni i o tym, że warto pomagać innym. Poza tym film pozwala poznać pewne fakty z historii reformacji, a także dowiedzieć się, jak kiedyś drukowano książki.

Oliwia Łosek, 6sp

"Szkolny Donosiciel"