„Jumanji”

Dzisiaj chciałbym Wam polecić do oglądnięcia film pt. „Jumanji”. Film jest od dwunastu lat. Opowiada o chłopcu o imieniu Alan, który znalazł na strychu starą grę planszową. Gra ta nazywała się Jumanji. Rodzice się nim nie interesowali, więc szukał przygód i jak się potem okazało dzięki tej grze miał ich bardzo dużo.

Gdy Alan schował ją pod kanapę rodzice go opuścili i już nie wrócili. Chłopczyk poszedł po koleżankę Sarah, by ona zagrała z nim w tą grę planszową. Na samym początku gry zauważyli coś dziwnego. Przy pierwszym rzucie kostką pionek zaczął się sam poruszać. Przy drugim rzucie, gdy chłopiec wyrzucił osiem oczek na kostce pojawiło się stado nietoperzy i chłopiec został wciągnięty do gry, do dżungli. Kilka lat później do domu, w który mieszkał Alan wprowadzają się inne dzieci, brat z siostrą. I pewnego dnia usłyszeli dziwne odgłosy, które dobiegały ze strychu. Dzieci odnalazły grę i zaczęły grać. W trakcie gry wprowadzili do domu małpy i lwa, który leżał na łóżku. Jedno z dzieci wyrzuciło osiem oczek na kostce. I w taki oto sposób przywróciło chłopca, który był w jungli.

Zastanawiacie się co było dalej...

Hmmmmmmm oglądnijcie film albo przeczytajcie książkę to się przekonacie ile przygód spotkało dzieci.

Polecam Wam oglądnąć ten film a potem oczywiście przeczytać książkę lub na odwrót, najpierw książka a potem film.

Patryk Ołdak kl.4 SP The voice of Students



Lśnienie - Stephen King, reż. Stanley Kubrick

Ostatnio obejrzałam bardzo ciekawy film pt. "Lśnienie", który poleciła mi moja przyjaciółka. Jest to powieść/horror psychologiczny. Obie bardzo fascynujemy się horrorami, więc nam się spodobał. Został uznany jako "horror wszechczasów". Film powstał na podstawie książki mojego ulubionego pisarza Stephena Kinga, którego książki są wpisane na listę światowych bestsellerów. Jego reżyserem jest Stanley Kubrick. W główną rolę Jack'a Torranc'a wciela się Jack Nicholson, który odgrywa swoją rolę w bardzo rzeczywisty sposób. Aktor musiał dużo pracować, ponieważ sam reżyser bardzo często zmieniał tekst, przez co aktor był nieco zmieszany i w jednym z wywiadów, powiedział, że za żadne pieniądze nie będzie chciał pracować z Kurbickiem po raz kolejny.

Akcja filmu rozgrywa się w zimie, w hotelu w którym Jack pracuje jako stróż. Oboje z synem zaczęli widzieć widma, przez co popadają w paranoje. Okazuje się, że są obdarzeni szczególnym darem - telepatią.

Film jest naprawdę wciągający i polecam go każdemu widzowi, który szuka ciekawego filmu do obejrzenia w ciepły, wiosenny wieczór.

Weronika Czapla PSP 5 Kraśnik

„Czytaczek”



"Misery" Stephen King

Ostatnio, będąc w sklepie zobaczyłam, że wyszła seria książek Stephen'a King'a. Ponieważ bardzo lubię tego autora postanowiłam, że zamówię prenumeratę. Pierwsza książka, którą mi przysłali miała tytuł "Misery".

Opowiada ona o sławnym pisarzu Paul'u Sheldon'ie, który uległ wypadkowi samochodowemu, w wyniku którego jego nogi zostały zgniecione. Znalazła go była pielęgniarka oddziału dziecięcego, będąca jego wielką fanką. Kiedy Paul powiedział jej, że nie będzie więcej pisał, kobieta wpadła w szał i zaczęła znęcać się nad pisarzem. Kalałam swe usta, śledząc kolejne próby uwolnienia się głównego bohatera z rąk szalonej wielbicielki w "Misery".

Książka napisana jest ciekawym, wprowadzającym "dreszczyk" językiem. Trudno się od niej oderwać, przez co wczuwamy się w rolę głównego bohatera. Pisarz ewidentnie jest dobry w tym co robi, ponieważ jego książki sprzedają się jak "ciepłe bułeczki".

Bardzo polecam ją wszystkim, którzy szukają ciekawej książki na kilka dni.

Weronika Czapla PSP 5 Kraśnik

„Czytaczek”



„Listy do M. 3”

Kontynuacja hitowej części pierwszej i drugiej. Film powstał na początku 2017 roku a do kin trafił tego samego roku w listopadzie.

Reżyserem jest Tomasz Konecki a autorem scenariusza Marcin Baczyński i Mariusz Kuszewski. Muzykę napisał Łukasz Targosz a wyprodukował TVN.

Jak i w poprzednich częściach akcja dzieje się w jeden dzień a dokładnie w wigilię świąt Bożego Narodzenia. Znowu główny bohater to przebrany za Mikołaja Mel, grany przez Tomasza Karolaka. Ze znanych z poprzednich części bohaterów pojawia się jeszcze Karina i Szczepan Lisieccy, a w tych rolach Piotr Adamczyk i Agnieszka Dygant, którzy na nowo są razem oraz Wojtek (Wojciech Malajkat) , który po starcie żony popada w depresję i całkowicie odrzuca świętowanie. Jest też sporo nowych bohaterów. Prezenterka Karolina całkowicie zawraca przez radio głowę sprytnemu policjantowi. Zuzę i Rafała, którzy poznali się w metrze połączy pies i marzenie o połamanej choince, zaś Agata i jej córka Dusia spróbują zmienić smutne życie Wojtka w trochę lepsze i zabawniejsze.

W filmie nie brakuje momentów niezwykle śmiesznych, ale są i wzruszające. Akcja jest szybka i trzyma za serce do samego końca. Wiele wątków jest podobnych do tych z części pierwszej i drugiej, ale w filmie o miłości nie jest trudno o ich powtarzanie się. Ja nie nudziłam się oglądając, więc myślę, że inni też nie powinni raczej przysnąć.

Oprócz wymienionych wyżej Karolaka, Dygant, Adamczyka i Malajkata widzimy na ekranie też: Magdalenę Różczkę, Borysa Szyca, Izabelę Kunę, Andrzeja Grabowskiego, Stanisławę Celińską czy Grażynę Szapołowską. To choćby dla tej plejady polskich gwiazd warto obejrzeć ten film.

Kunsztu dodaje doskonała muzyka a sam fakt, że film obejrzało rekordowe 3 miliony osób w kinach przemawia do tego, żeby też go obejrzeć.

Katarzyna Blicharczyk

Redakcja LIDER Odrzykoń



Sing

Sing to amerykański film familijny, którego światowa premiera odbyła się 8 grudnia 2016 roku , zaś w Polsce ukazał się 6 stycznia 2017 roku. Reżyserem jest Garth Jennings , za muzykę odpowiada Joby Talbot. Film zawiera w sobie dokładnie 64 utwory różnych sławnych wykonawców.

Sing opowida o przygodach młodego biznesmena Buster'a , który w spadku po ojcu otrzymał teatr miejski z którym nie do końca sobie radził .Budynkowi przez zalegające opłaty grozi przejecie przez bank, jednak Buster postanawia zrobić wszystko by przywrócić mu dawną świetność. Wpada na pomysł organizacji konkursy piosenki , w którym do wygrania jest 100 tysiecy . . W konkursie wezmą udział między innymi Rosita zapracowana matka , punkowa jeżyca Ash czy goryl Johny o nie małych problemach rodzinnych. Wszystko zapowiada się bardzo prosto , ale pojawią się niespodziewane komplikacje .

Czy Buster uratuje teatr ?? Kto wygra konkurs ?? Jak zmieni się życie bohaterów ?? Tego wszystkiego możecie się dowiedzieć po obejrzeniu tego zabawnego filmu . Jest on naprawdę godny uwagi film dla całej rodziny .

Julia Gładyś, Pogodniak Szkolny



"Cudowny chłopak ''

Dnia 14 lutego moja klasa wraz z Panią wychowawczynią wybrała się do kina Helios w Szczecinie na wspaniały seans filmowy pod tytułem ,,Cudowny Chłopak '' reżyserii Stephena Chbosky.

Film opowiada historię rodziny , w której urodził się bardzo chory chłopiec - August .Po jego narodzinach cała rodzina zajęła się chłopcem , prez co Olivia pogorszyła relacje z mamą. W całym swoim życiu August przeszedł wiele operacji, także plastycznych . W rezultacie różnił się wyglądem od innych dzieci . August posiadał starszą siostrę Olivię, mamę Isabel, tatę Nata oraz małą suczkę. Chłopca przez całe życie uczyła w domu jego mama , lecz gdy August dorósł do chwili w której powinien iść do pierwszej klasy gimnazjum rodzina zdecydowała ,aby poszedł do szkoły , gdzie nie przyjmą go tak łatwo . W czasie tego roku chłopak pozna wielu ludzi , przeżyje wiele smutnych jak i radosnych chwil . Zmiany jednak zajdą w całej rodzinie . Olivia zostawiona przez przyjaciółkę z nieznanej przyczyny zapisze się do koła teatralnego , gdzie pozna ... miłość. Agust odkryje magię przyjaźni i z dumą wyjdzie ze szkoły na jego kolejne wakacje z nagrodą dyrektora w ręce.

Film zawiera wiele wzruszających scen. Porusza ludzkie serca, gdyż opowiada o bardzo poważnym, ludzkim problemie jakim jest dyskryminacja. Film bardzo mi się podobał, na pewno spełnia wszelkie wymagania widza,a przede wszystkim uczy.

Julia Gładyś kl.6B



"Coco"

Amerykański film ”Coco” wszedł na polskie ekrany 24 listopada 2017 r., zaledwie miesiąc po premierze światowej. Tę niezwykłą animację wyreżyserowali Lee Unkrich oraz Adrian Molin. Opowiada ona o Miguelu, chłopcu, który żyje w rodzinie, delikatnie mówiąc, nieprzepadającej za muzyką. Trochę to dziwne, ponieważ akcja dzieje się w Meksyku, mieście, w którym słychać ją wszędzie .

Wszystko ma jednak swoje uzasadnienie. Przed wielu laty prapradziadek głównego bohatera, pasjonujący się grą na gitarze, opuścił rodzinę, bo chciał zrobić karierę. Tak twierdzi cała jego rodzina. Chłopiec także kocha grać na gitarze i śpiewać- jego idolem jest legendarny Ernesto de la Cruz. W domu Miguela znajduje się ołtarz z zdjęciami całej rodzi-ny, tylko fotografia prapradziadka jest zniszczona. Nie ma na niej jego twarzy, więc nikt nie wie, jak on naprawdę wyglądał. Pewnego dnia ramka z fotografią spada i się rozbija. Wtedy chłopiec zauważa, że na fotografii znajduje się gitara taka sama, na jakiej grał nieżyjący już jego idol. Miguel porównuje fakty i doznaje olśnienia- Ernesto de la Cruz to członek jego rodziny!

Pewnego dnia w mieście zostaje ogłoszony konkurs talentów. Chłopiec postanawia wziąć w nim udział. Własnoręcz-nie zrobi gitarę, na której chce zagrać. Niestety, domownicy ją znajdują i zniszczą. Miguel postanawia więc wkraść się do grobowca, gdzie jest pochowany prapradziadek i wziąć jego gitarę. Chłopcu udaje się dostać do jego wnętrza, lecz gdy tylko porusza struny instrumentu, trafia do krainy umarłych…

Czy chłopcu uda się wydostać z krainy zmarłych? Czy jego rodzina zaakceptuje to, że chce zostać muzykiem? – takich pytań można postawić jeszcze wiele. Odpowiedź na nie najlepiej znaleźć oglądając film, bardzo przyjazny i kolorowy, zabawny, a zarazem wzruszający. Kryje w sobie tajemnicę i budzi napięcie, bo jego akcja jest nieprzewidywalna. Świetnie się na nim bawiłam.

Film został także doceniony przez krytyków. Otrzymał dwa tegoroczne Oscary: za najlepszy film animowany oraz najlepszą piosenkę. Poza tym nagrodzono go kilkunastoma innymi ważnymi wyróżnieniami.

Jaśmina Findling, 5sp



„Bądźmy tolerancyjni”

Dzisiaj chciałabym opowiedzieć o filmie, który ostatnio obejrzałam wspólnie z kolegami z klasy. Film nosi tytuł „Cudowny chłopak”, a główną rolę –Auggiego Pullmana zagrał Jacob Tremblay. To historia o chłopcu, który urodził się z deformacją twarzy. Chociaż przeżył dwadzieścia siedem operacji, nadal różnił się od swoich rówieśników. Często chodził w masce kosmonauty, ponieważ nie mógł znieść swojego wyglądu. Większość życia spędził w szpitalach i domu. Nie chodził do szkoły i nie miał kolegów. Naukę w szkole rozpoczął od piątej klasy. Było mu bardzo trudno. Koledzy wyśmiewali go, przezywali, pokazywali, że jest inny, gorszy, chociaż w niektórych sprawach np. w chemii Auggie był najlepszy. Jeden z chłopców udawał, że go lubi, bo kazał mu dyrektor. Później, kiedy poznał Auggiego, przekonał się, jaki jest naprawdę, faktycznie go polubił, stawał nawet w jego obronie.

Głównym bohaterem jest Auggie, ale według mnie na wyróżnienie zasługuje też jego siostra Via. Jej życie również nie było łatwe. Rodzice zajmowali się głównie bratem. To wokół niego wszystko się kręciło, jego potrzeby były na pierwszym miejscu, a ona na nic się nie skarżyła. Nie wiem, czy wiele osób postępowałoby tak jak Via.

Chłopiec musiał wiele przejść, żeby w końcu wszyscy przekonali się, że tak naprawdę wygląd nie jest ważny. Najważniejsze jest to, jacy jesteśmy w środku, jak postępujemy i jacy jesteśmy dla innych ludzi. Na końcu filmu dyrektor wypowiada takie słowa: „Największym człowiekiem jest ten, kto swoją siłą potrafi porwać najwięcej serc”. Myślę, że często źle traktujemy osoby, które się od nas różnią wyglądem, pochodzeniem, sposobem bycia. Chcąc przypodobać się grupie, sprawiamy przykrość tym „innym”. Zachowując się w ten sposób wyrządzamy wiele złego.

Film bardzo mi się podobał. Jest świetny! Bardzo wzruszający, trochę smutny, ale są też momenty humorystyczne, dzięki którym, nie byłam przygnębiona. Cieszę się, że zakończenie było optymistyczne. Polecam wszystkim bez względu na wiek. To świetny film, który uczy nas tolerancji.

Oliwia Bukała



Twarzą w twarz ze światem

W czwartek wraz z klasą byłam w kinie na filmie pt. „Cudowny chłopak” . Przedstawiał on historię młodego chłopaka o imieniu Auggie, który od urodzenia miał zdeformowaną twarz. Jest to piękny film, który wywarł na mnie ogromne wrażenie.

Auggie urodził się z chorobą, przez co nawet gdy był bardzo mały odwiedził wiele szpitali i przeszedł bardzo dużo różnych zabiegów. Chłopiec nie chodził także nigdy do szkoły, a uczyła go troskliwa mama. Życie jego rodziców toczyło się cały czas wokół niego. W filmie widzimy moment, w którym Auggie postawiony jest przed wielkim wyzwaniem – musi iść do podstawówki. W nowej szkole chłopiec chce pokazać swoim kolegom, że nie tylko wygląd jest ważny, ale liczy się coś więcej. Jest to bardzo trudne zadanie, a Auggie musi zmierzyć się z rówieśnikami, którzy biorą go za dziwadło i dokuczają mu.

W filmie bardzo dobrze spisali się aktorzy. Myślę, że zagrali oni swoje role świetnie i dzięki temu ten film był bardziej atrakcyjny. Zwłaszcza podobał mi się sposób w jaki zagrał główny bohater.

Myślę, że „Cudowny chłopak” to film, który powinien oglądnąć każdy. Pozwala on zastanowić się nad naszym zachowaniem w takiej sytuacji. Mnie dostarczył dużo wzruszeń, ale także śmiechu.

Julia Cyburt



"Nie warto oceniać ludzi po wyglądzie"

Film "Cudowny Chłopak" opowiada o chłopcu o imieniu Oggie (August), który miał twarz nie taką jak inni. Właśnie przechodził do piątej klasy, czyli miał ok. 11 lat.

Przez cały czas Oggie uczył się w domu. W końcu mama zapisała go do normalnej szkoły. Jeszcze na wakacjach dyrektor Pupman przedstawił mu troje osób z klasy: Jacka, Juliana i Charlott. Mimo upomnień Charlott i Jacka, Julian zadawał różne obraźliwe pytania w nieprzyjemny sposób. Później w filmie Julian dokuczał Oggiemu, m.in. przezywał, usuwał chłopca np. ze zdjęcia klasowego. W końcu on, jak i jego siostra stracili swoich najlepszych przyjaciół. Wszystko jednak skończyło się dobrze. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, koniecznie obejrzyjcie ten film.

Ogólnie film był bardzo wzruszający, a szczególnie koniec. Był też bardzo śmieszny i zabawny. Mam bardzo fajne, śmieszne i miłe, a nawet smutne wrażenia po tym seansie. Nie ma rzeczy, która by mi się nie podobała.

Paweł Sadło