DO RECENZOWANIA KSIĄŻEK ZACHĘCA





"Wąsik, niechciany kotek", Holly Webb 

Polecam książkę pod tytułem Wąsik, niechciany kotek. Lekturajest o dwóch dziewczynkach. Jednej z nich odszedł kot. Maja bardzo przeżywałaśmierć Piaska. Nie mogła patrzeć na inne koty, ponieważ przypominał jej sięrudy, puchaty pupil. Niestety przyjaciółce Mai, Emilce, urodziły się małekotki. Emilka namawiała przyjaciółkę, aby je zobaczyła. Ta jednak nie chciałaoglądać małych, puszystych zwierzątek. Na szczęście po kilku tygodniach przekonałasię, że nie może ciągle od tego uciekać. Po szkole poszła je zobaczyć. Mai tak się spodobało, że do tamtej chwilicodziennie do nich chodziła.

Zaletami tej lektury są wielkie litery i dużo obrazków.Ta książka ma też wady. Niektóre słowa ciężko zrozumieć i jest za krótka.

Polecam ją wszystkim fanom kotów. Na pewno was zaciekawi.

Oliwia Drela
Społeczna Szkoła Podstawowa im. Rady Europy w Lubinie
Gazetka „Express Społeczniaka”



Historia Roja

Trailery Historii Roja wyświetlane są przed każdym filmemw każdym kinie. Emocje sięgają zenitu, czyżby szykował się nowy polski hitkinowy o Żołnierzach Wyklętych? Po jego obejrzeniu mogę stwierdzić, że jedyne,czego możemy się spodziewać, to wielkie rozczarowanie.

Zacznijmy od początku. Po przynajmniej kilkuminutowymwstępie, prezentującym wszystkich sponsorów, na ekranie pojawia się wioska, a wniej dwóch powstańców, którzy na swój wyprasowany, wykrochmalony izdezynfekowany mundur, zakładają całkowicie czystą, nowiusieńką pelerynę, abyprzykryć karabin, który mieli przewieszony na plecach. Lufa nadal wystaje imzza kołnierza, ale nie ma się co martwić, członkowie Urzędu Bezpieczeństwaprzecież są całkowicie ślepi i nawet nie zauważają dwóch podejrzanych mężczyznjadących na traktorze. Potem, ni stąd, ni zowąd, zmieniamy scenerię na knajpę,gdzie rozmawia ze sobą sześciu znajomych (którzy, jak w połowie filmu siędowiadujemy, są również w UB), którzy w pewnym momencie po wyzywaniu od "krasnychdziewoczek" (ładnych kobiet) postanawiają sobie grozić pistoletami. Dotego cała zgraja rozmawia ze sobą w połowie po rosyjsku, a na ekranie zeropodpisów, co sprawia, że nic się nie rozumie.

Później zmiana scenerii następuje jeszcze kilka razy,ostatecznie nie wiadomo, kto po jakiej stronie jest. Choć w sumie są tylko dwiestrony - dobra i zła. Dobra (Polacy) zachowują się jak anioły, stronią odalkoholu, używek, nie przeklinają, wykazują się kulturą osobistą. Zła (UB-eki iRosjanie) są przedstawieni tak, jakby ktoś zesłał na Ziemię potomków Szatana,żeby bałamucili, palili, zabijali, klęli jak szewcy, bili się i torturowali bezwiększego powodu.

Skupmy się na scenie, gdy tytułowy bohater - Rój - wracado swojej ukochanej, a ta jest przerażona i mówi "Matko, jesteś całyzakrwawiony!", a następnie zdejmuje mu koszulę (wyprasowaną i tylko lekkowybrudzoną), aby ukazać całkowicie nienaruszoną pierś mężczyzny. Absurdem możnarównież nazwać moment, w którym dochodzi do strzelaniny, jeden z UB-ekówdostaje w głowę kulkę, a ta zatrzymuje się w jego skroni, nie sprawiającżadnych obrażeń. Tytanowa płyta? Kontrakt z Diabłem? Mocna, rosyjska krew? Tegonigdy się nie dowiemy. Takich scen można wymieniać jeszcze mnóstwo, alewyszłaby z tego książka, a nie recenzja.

Podsumowując, Historię Roja można opisać dwoma słowami -kompletna żenada. Jako osoba, która wie co nieco na ten temat, czuję sięzażenowana poziomem tego filmu i jego całkowitą bezsensownością. Sceny zostałynakręcone tak, jakby miały zaraz zostać zmontowane w amerykański film akcji.Aktorzy byli tak drewniani, że nie pokazali żadnych prawdziwych uczuć. Fabułabyła tak pokręcona, że pod koniec filmu już w sumie nie wiadomo, czemu, co ijak się stało. Jeśli chodzi o zalety tego filmu, mogę wymienić jedną - muzykę.Była przyjemna do słuchania, to muszę przyznać. No, widzę może jeszcze drugą zaletę– film szybko się skończył.

Olga Młynarz
Społeczna Szkoła Podstawowa im. Rady Europy w Lubinie
Gazetka „Express Społeczniaka”



„Dzieniczek Cwaniaczka”, Jeff Kinney

Niedawno poznałem drugą część książki „DzieniczekCwaniaczka”. Książkę tę redaguje główny bohater, Greg Haffley. Opowiada, jakspędził wakacje.

Pewnego razu Greg ze swoim bratem Rodrickiem pojechali dodziadka na parę tygodni. U dziadka nie było aż tak interesująco, ponieważ naśniadanie, obiad i kolację zawsze było to samo. A ta potrawa nie byłanajpyszniejsza. Daniem tym była sałatka z octem. Po kolacji grali w grę, wktórej trzeba było kogoś rozśmieszyć. Minusem tej gry były wcale nie śmieszneżarty. Greg spędził wakacje po części w domu i u dziadków. Jego wolny czas niebył aż tak ciekawy. Chłopak często dostawał kary, ale umiał z nich wybrnąć.

W tej książce podobały mi się liczne obrazki. Ilustracjete pomagają wyobrazić sobie historie bohaterów. Również dobrą rzeczą jest humorchłopaka i jego rodziny. Minusem tej książki jest mała liczba bohaterów. Czasemte historie są nudne, na przykład te, w których był w szkole.   

Polecam książkę tym, którzy nie lubią czytać, ponieważsam nie lubię, a ta lektura mnie zaciekawiła. Książka ma 221 stron, a czyta sięjakby miała 100 stron, dlatego polecam ją na długi wyjazd.

Olaf Bolesławski
Społeczna Szkoła Podstawowa im. Rady Europy w Lubinie
Gazetka „Express Społeczniaka”



"Babcia Rabuś", David Walliams

Przeczytałem książkę BabciaRabuś, opowiada ona o chłopcu o imieniu Ben. Młody mężczyzna interesowałsię hydrauliką.

Dziecko nie lubiło chodzić do swojej babci. Ben uważał,że jest nieinteresująca, ponieważ robi rozwodniony kapuśniak, podczaswykonywania kroków wydaje dziwne odgłosy oraz gra z nim w scrabble. Jednak gdyBen dowiedział się, że babcia jest złodziejem diamentów, polubił ją i corazczęściej ją odwiedzał. W końcu wymyślił skok na królewskie diamenty. Razem zbabcią pojechał pod zamek królowej wózkiem. Następnie policja zobaczyła ich wpodejrzanych strojach, ale oni okłamali stróży prawa. Policjanci podwieźli ichpod zamek. Następnie weszli do zamku i ujrzeli koronę, jednak królowaprzyłapała ich. Co się stało potem? Tego nie zdradzę.

Zaletami książki są wesołe momenty, na przykład jazdawózkiem oraz miłość wnuka do babci. Jednak były i złe oraz smutne chwile… Polecam tę książkę dla ludzi, którzy lubią śmiech ismutek.

Marek Braszczok
Społeczna Szkoła Podstawowa im. Rady Europy w Lubinie
Gazetka „Express Społeczniaka”



"Dziewczynka z Szóstego Księżyca" Tom 1, MoonyWitcher

Książka opowiada o dziesięcioletniej dziewczynce, któramieszka w Madrycie wraz ze swoimi dwiema ciotkami. Niestety, jej rodzicepracują w tajnym i pilnie strzeżonym centrum badawczym w Moskwie. Badają życiepozaziemskie i cały kosmos. Reszta jej rodziny, czyli jej kochany dziadek,mieszka w Wenecji, w Willi Espazja, w której kiedyś także mieszkała jej zmarłababcia. Nina, główna bohaterka, odziedziczyła po swoim dziadku przedziwneznamię w kształcie gwiazdy na jej prawej dłoni.

Pewnego słonecznego ranka Nina jeszcze smacznie spała,gdy nagle do pokoju weszła jej droga ciotka Carmen, a w dłoniach trzymała tacępełną smakołyków. Dziewczynka od razu chciała zadzwonić do swojego dziadka, aleniestety okazało się, że jej druga, surowa ciotka Andora, schowała telefon.Carmen widząc reakcje swojej podopiecznej powiedziała, że ma dla niejniespodziankę. Tą niespodzianką był list od jej dziadka Miszy! Nina z wielkąradością podbiegła do niej, a ciotka czym prędzej podała jej list.

Carmen poszła poszukać komórki jej siostrzenicy, a w tymczasie ona sama zaczęła czytać wiadomość. Dziadek dużo wspominał w niej o tym,że zawsze będzie przy swojej małej djeroczce (co oznacza dziewczynkę). Napisałtakże, żeby za 3 dni przyjechała do Wenecji! Nawet przysłał bilety dla niej ijej ukochanych zwierzaków: kota Platona i psa Adona. Ninoczka bardzo sięucieszyła, ale od razu spaliła list, tak jak ją prosił dziadek Misza. Późniejpoprosiła swoją sympatyczną ciocię, aby porozmawiała z Andorą, żeby mogławyjechać. Cudem udało się! Ciotka wyjechała do Toledo do swojej koleżanki, a wtym czasie Nina mogła spokojnie wyjechać do Wenecji.

Następnej nocy Nina obudziła się cała spocona i z przyzwyczajeniazerknęła na swoją prawą dłoń ze znamieniem. Od razu zauważyła, że znamię, którezawsze miało kolor truskawkowy, teraz przybrało kolor czarny. Ruszyła szybko nadół do Carmen, która troskliwie ją przytuliła. Nina bardzo się bała... Zarazpotem poszła do łazienki przepłukać twarz zimną wodą. Zerknęła na lustro iprzestraszyła się... W lustrze pojawił się straszny, starszy człowiek, śmiejącysię złowieszczo. Dziewczynka myślała, że to koszmar... Na szczęście po chwiliprzerażający obraz zniknął, ale ku jej zdziwieniu, na lustrze pojawiła siękrwawa literka K. Nina nie wiedziała, co się dzieje.

Po chwilinie było już niczego. Dziewczynka pobiegła do ciotki, a ona właśnie rozmawiałaprzez telefon. Jej głos był bardzo smutny. Powiedziała, że... dziadek Miszaumarł! Jeślichcecie dowiedzieć się, co działo się dalej i czy Nina w końcu pojechała doWenecji, to koniecznie przeczytajcie tę książkę Polecam ją osobom, które lubią powieści przygodowe ifantastyczne. Według mnie ta lektura jest naprawdę warta przeczytania, ponieważwywołuje dużo emocji i jest bardzo wciągająca.   

Klara Dąbrowska 
Społeczna Szkoła Podstawowa im. Rady Europy w Lubinie
Gazetka „Express Społeczniaka”



„Mała Nina”, Scherrer Sophie

Książka dedykowana dla wszystkich małych Nin na świecie

Nina ma rozwiedzionych rodziców. Zamierza sobie kupićzwierzątko - bo jak wyczytała w Internecie - one są świetną rzeczą dla dziecirozwiedzionych rodziców.

Następnego dnia po lekcjach idzie do sklepu zoologicznegoi przygarnia wychudzoną świnkę morską. Nadaje jej imię Wangog. Nina razem z jejkoleżanką Luizą chrzczą pupila Niny... szampanem! Po chrzcie i namaszczeniuzwierzątka mogą być spokojne, że Wangog pójdzie do nieba.

Wielkimi krokami zbliża się równie ważne wydarzenie: Ikomunia święta! Niestety, okazuje się, że Nina nie miała chrztu, ponieważ jejrodzice cały czas się kłócili i w takim nastawieniu nikt nie myślał o chrzcie.Na szczęście mamie Niny udało sie umówić z księdzem na chrzest. Gdy nadszedłten dzień, Nina nie posiadała się ze szczęścia, ale zmartwiło ją to, że babciaFrieda - mama taty Niny- miała kamienie w woreczku żółciowym. Cztery tygodniepo chrzcie była komunia. Na obiedzie komunijnym Nina dostała masę prezentów.

5 czerwca były 9. urodziny dziewczynki. Padał deszcz iona wcale nie chciała iść do szkoły. Wsiadła do auta i ku jej zdziwieniu mamaminęła szkołę. Po trzech godzinach jazdy mama zaparkowała na molo ipowiedziała, że dzisiaj co prawda rządzi Nina, ale ona też ma jedno życzenie. Wbarze, jak mama piła kawę, pewien miły pan podszedł do Niny i zapytał: „Chceszjednego pieska?” Nina powiedziała, że tak i popatrzyła na mamę. Na szczęściemama się zgodziła i wspólnie wybrały dla psiaka imię Kismet.

Według mnie ta książka jest świetna, ponieważ uczydobrych zachowań. „Jeśli przeczytacie, to zrozumiecie”

Anna Spalińska
SpołecznaSzkoła Podstawowa im. Rady Europy w Lubinie
Gazetka„Express Społeczniaka”




„To nie książka”, Keri Smith

„To nie książka” to światowy bestseller. Właśnie w niejrozpoczyna się prawdziwa przygoda życia. Różne wyzwania - one sprawiły, że taksiążka jest wspaniała. Stojąc w miejscu publicznym zaśpiewaj swoją ulubioną piosenkęlub zrób węglem prawdziwą kopię. Narysuj nicość albo zapaskudź okładkę. Wswojej książce możesz zrobić, co tylko ci się podoba.

Możesz nie-książkę traktować jako swoją „prywatną strefęprywatności”. Wklejaj tam zdjęcia swoich znajomych, upiększaj, brudź. Powykonanym zadaniu możesz zrobić sobie zdjęcie w lustrze (to nie będzie proste)i opublikować je na Instagramie. To jest „świat możliwości, krainawspaniałości”.

Według mnie nie-książka to świetny sposób na spędzanieczasu na świeżym powietrzu, wśród przyrody. Tej książki szczególnie nie polecamosobom wrażliwym, ponieważ po zrobieniu zadań mogą wpaść w szał. Moim zdaniemjest ona stworzona dla odważnych chłopców i dziewczyn, którzy próbują sięodnaleźć w świecie przygód i fantazji.

Anna Spalińska
SpołecznaSzkoła Podstawowa im. Rady Europy w Lubinie
Gazetka„Express Społeczniaka”



„Książka pod tytułem”, Robert Trojanowski

„Książka pod tytułem” gwarantuje wyjątkowe spędzanieczasu nie tylko w domu, ale i na dworze. Służy nie do czytania, tylko dotworzenia, do rozwijania swoich możliwości. Na razie opublikowane zostały czterywyjątkowe tomy. Tom #1 ma za zadanie odciągnąć nas od telewizorów i komputerów.Tom #2 (sz)czeka na ciebie na półce, niczym twój najlepszy przyjaciel. Tom #3jest cały o piesku Fafiku, twoim książkowym szczeniaczku. Tom #4 zaś skrywa wsobie magiczny wstęp do magicznego świata ,,Fafikowa''. Te tomy mają ciekawezadania, które polecam szczególnie dzieciom z wielką ekspresją.

Niektórzy zadają sobie pytanie: „Dlaczego ta książkapowstała?”, „Do czego ona właściwie służy?”. Sądzę, że ta książka powstała, abyodciągnąć nas od telewizorów, wyjść na dwór, prowadzić nowy tryb życia. Jestidealna dla osób, które chcą się zmienić i zrobić tzw. „zresetowanie”. Tawspaniała książka „przemawia do mnie głosem swoich liter”.

Anna Spalińska
SpołecznaSzkoła Podstawowa im. Rady Europy w Lubinie
Gazetka „Express Społeczniaka”



”Igrzyska Śmierci„, Suzzane Collins

Książka pt.”IgrzyskaŚmierci„ jest pierwszą częścią trylogii o tym samym tytule, autorstwa amerykańskiejpisarki Suzzane Collins. Opowiada o losach szesnastoletniej Katniss. Jest toksiążka gatunku fantasy w której ukazano wielkie oddanie oraz odwagę. Naamerykańskim rynku wydano ją 14 września 2008 roku, zaś na Polskim  2009 roku. Natomiast ekranizacja książkipowstała rok później.

Akcja rozgrywa się w totalitarnym państwiePanem które powstało na gruzach dawnych Stanów Zjednoczonych, każdego roku wdniu dożynek zostają wybierani trybuci, którzy mają za zadanie wystartować wIgrzyskach Głodowych. Gdy na placu zostaje wylosowana jej młodsza siostra Prim,Katniss staje i zajmuje jej miejsce, aby zmierzyć się z innymi trybutami zinnych dystryktów, oraz z Peetą chłopakiem pochodzącym z jej dystryktu,ponieważ obaj mieszkają w dwunastym dystrykcie ich mentorem zostaje ostatnizwycięzca pochodzący z ich dystryktu, stary Haymitch.. A tymczasem ichnauczyciel nie łaska być trzeźwy. Okazuje się, że pijaczyna Haymitcha potrafibyć wielkim przyjacielem i mentorem. Czy w wirze walki uda im się pokonać ludzkieuczucie i to kim się jest, aby zabijać i dzięki temu przeżyć w morderczejudręce.

Książka Suzzane jest świetną lekturą. Mim,że akcja rozgrywa się w dalekiej przyszłości, książka opisuje wartościuniwersalne takie jak przyjaźń i poświęcenie. Myślę, że lektura przypadnie dogustu nawet tym którzy nie lubią czytać. „Igrzyska Śmierci” są napisanejęzykiem przystępnym dla młodych ludzi. Kolejną jej zaletąjest to że czyta sięją bardzo szybko. Jednak najbardziej w tej podobała mi się odwaga głównej bohaterki,która mi wielu trudności staje przed problemami swego świata, z uniesionągłową. Dlaczego serdecznie zapraszam do przeczytania lektury;)

Tomasz Kolenda, kl. Ie 
Gimnazjum nr 12 w Szczecinie



„Skarb Atlantów”, Kroniki Archeo AgnieszkiStelmaszyk

Z kilku ostatni przeczytanych przeze mnie książek szczególnie chciałabympolecić „Skarb Atlantów”. Książka ta  jestjedną z części Kronik Archeo Agnieszki Stelmaszyk. Cała seria przykuwa uwagę pięknymi, kolorowymi okładkamiw twardej oprawie , zapowiadającymi moc czytelniczych wrażeń.

Po raz kolejny spotykamy w „SkarbieAtlantów” znane nam już z pierwszej części serii rodzeństwo, Bartłomieja i AnnęOstrowskich, dzieci znanego archeologa, profesora Adama Ostrowskiego. Niezabrakło również ich przyjaciół - Mary Jane i bliźniaków Jima oraz MartinaGardnerów. Oczywiście, towarzyszy im też bibliotekarka z żyłką podróżnika (choćdo tego nigdy się ona nie przyznaje), czyli panna Ofelia. Tym razem dzieci trafiają do pełnej słońca Grecji… Przed wiekami  mieszkańcy Santorini ukryli na Krecieprawdziwy skarb ze świątyni na Atlantydzie. Był to złoty posąg, przedstawiającyPosejdona stojącego w rydwanie zaprzężonym w skrzydlate konie. Niestety, nikomudotychczas nie udawało się go odnaleźć. A szkoda, bo byłby to dowód na to, żeAtlantyda –wyspa ze wzgórzami po środku , z pałacem i świątynią Posejdona  istniała nie tylko w dziełach filozofaPlatona. Według legendy, aby odszukać posąg, potrzebne są dwie pieczęcie.

Na wyspie byłteż  ukrywający się przed policją MidasValzakis, który kierował wcześniej szajką rabusiów w Egipcie. Teraz postanowił odnaleźćlegendarny skarb Atlantów i, występując jako profesor Barry Fleming z CentrumBadawczego Archeologii Podwodnej na Uniwersytecie w Nottingam, prowadzi onbadania na Krecie. Posunął się nawet do kupienia mrocznej Zatoki Cieni i tamprzeczesuje dno w poszukiwaniu wskazówek prowadzących do wielkich bogactw.Oszustnie przewidział jednak tego, że znów na jego drodze stanie grupa bystrychdzieci, które zrobią wszystko, by zapobiec przestępstwu. Nawet zdecydują sięsame odnaleźć złoty posąg Posejdona ,zwłaszcza, że mają jedną z dwóch pieczęcistanowiących klucz do Skarbu.

„SkarbAtlantów” to książka nie tylko dla nastolatków , ale też troszkę młodszychczytelników. Powieść ta będzie  niesamowitą przygodą przez kilka wieczorów. Jestona cenna także dlatego , że zawiera informacje na temat historii Grecji oraz  fascynujących postaci historycznych - takichjak Perykles, Bonaparte czy Kazimierz Nowak oraz postaci z mitologii. Polecamją dla każdego kochającego historię, podróże, ciekawych świata i lubiących zagadki.

Kamila Mikołajuk, kl. IV B
SP 48 im. Wojsk Ochrony Pogranicza w Szczecinie
Gazetka „Pogodniak”